piątek, 4 stycznia 2013

Opowiadanie ;)

A więc tak... Dzisiaj mi się trochę nudziło więc napisałam takie opowiadanie o Justinie i o mnie :D Wstawiam je całe bo nie jest zbyt długie :D Miłego czytania :D


Bohaterzy : 

Justin Bieber - 18-letni piosenkarz uwielbiany przez miliony dziewczyn .
Karolina - 17-letnia Belieberka . Kocha Justina Biebera. Jej mama jest biznesmenką .

Pattie Mallette - Mama Justina . Bardzo miła i pogodna kobieta.
Rayan Good - Przyjaciel i stylista Justina. Wielki żartowniś xd



Bohaterzy drugoplanowi :

-Selena Gomez

-Fanka Justina

-Lekarz i pielęgniarka





Poszłam na koncert Justina Biebera. Śpiewał już chyba 4 piosenkę była to One Less Lonley Girl ...
Bardzo chciałam żebym to ja nią była ... Nagle Rayan podszedł do mnie i Justin wkazał na mnie że ja O.o
Śpiewał tą piosenkę i po niej odprowadził mnie kawałek
-Ymm Justin głupio mi pytać ale gdzie jest łazienka ?
- W mojej garderobie ;)
-Ok a gdzie ??
-Kenny Cię zaprowadzi .
-Ok dziękuję- on zaś nic nie powiedział tylko pocałował mnie w policzek .
Byłam tym wszystkim zachwycona .
-O hejj .. To ty jesteś tą OLLG ;)
-hmm.. no tak to ja.. słuchaj Justin powiedział żebyś mnie zaprowadził do jego garderoby bo chciałabym do łazienki..
-Chodź zaproowadzę cię i przyokazji coś ci jeszcze powiem.
-Ok ?
Kenny zaprowadził mnie do garderoby która byyyłaaa wielka...
-To te drzwi .
-Dzięki.
Zastanawiałam sie co Kenny chciał mi powiedzieć ..
*Oczami Justina*
Kurcze.. Chyba się zakochałem.. Tylko problem ona mnie uzna za kompletnego idiotę... Hmm ciekawe jak ma na imie
-Dobra to jeszcze ostatnia piosenka ! Któraa chciałbybyć moim skarbem ? :D
*Oczami Karoliny*
-No więc miałem ci coś powiedzieć tak ?
-No tak . :D
-Słucham bo Justin poraz pierwszy sam wybrał OLLG.. Więc musisz się przygotować na to że się w tobie zakochał. A jeśli ty
go nie pokochasz to powiedz mu to od razu a nie okłamywać go .. I być z nim dla sławy.. On jest wraażliwym chłopakiem..
-Kenny słuchaj kocham Justina za to jakim jest a nie za to że jest gwiazdą i że ma pieniądze. Kocham go za to jaki jest.. - w tym samym momencie jak to mówiłam
Justin wszedł
- Naprawdę tak o mnie myślisz? I tak w ogóle to co robisz przez kolejne 2 lata ? xd
-Yyy no właśnie nic . Mama wyjechała na 2 lata do Rosji..Miałam iść do koleżanki ale się okazało że ona też gdzieś wyjechała..Więc nie mam gdzie się podziać ..
-No to dobrze :D Bo jak chcesz to możesz jechać ze mną w trasę :D
-No chciałałabym .. ale co z nauką ?
-No z nauką nic . Mam prywatnego nauczyciela więc :D
-aha no ok to zadzwonie do mamy :)
*rozmowa*
-Mamo ??
-No hej córciu czemu dzwonisz?
-No dzwonie bo jestem z Justinem i on chce żebym jechała na 2 lata albo więcej z nim w trasę bo u Patrycji nie mogę bo ona też jednak gdzieś wyjechała..
I ona powiedział że ma prywatnego nauczyciela itp..
-Dobrze możesz ale zapytaj się Justina czy mógłby cię przetrzymać na 3.5 roku .
-Coo ?!! Mamo obiecałaś !
-Przykro mi ...
-Zawsze ci przykro... Dobra koniec rozmowy dziękuje że tylko mi pozwoliłaś ale o jedno proszę.. Dzwoń do mnie chociaż nie obiecuje że zawsze odbiorę.
-Wiem przepraszam Kochanie.. Obiecuję buziaki pozdrów Justina..
*koniec rozmowy*
Zaczęłam płakać ... Po minie Justina było widać że się bardzo przejął
Zaczął prawie krzyczeć
- Co się stało czemu płaczesz ??!!
-Spokojnie nie krzycz..
-Jak mam być spokojny skoro moja dziewczyna ze snów siedzi obok mnie i płacze ?!
-Naprawdę tak o mnie myślisz?
-Tak naprawdę...
-Dobra *daje mu buziaka w policzek* słuchaj płaczę dlatego że mamy jednak nie będzie prawie 4 lata :( i czy możesz mnie przetrzymać ?
-Jasne * całuje cię w policzek i przytula*
-Dziękuję to co teraz robimy??
-hmmm .. Jedziemy do hotelu ;)
Było już po 17 . Zanim dojechaliśmy do hotelu (znaczy tak jakby domku .) minęła godzina.
Weszliśmy do salonu i zaczelam się witać z mamą Justina.
-Dobry wieczór .
-OO hejj Karolciuu .. Justin pisał do mnie że przyjedzie z jakąś ładną dziewczyną no i się nie mylił ;)
-Justinn czy ja o czymś nie wiem ? *czochram go po włosach*
- Ja już ci o tym mówiłem więc nic nie ukrywam :D
-Hehe . Dobra gdzie masz pokój ?
-No na górze ;)
-Dobra dzieciaki zejdzcie za jakieś 15 min na kolację *całuje mnie i Justina w policzek*
Weszliśmy na górę do pokoju Justina. Ściany miały kolor takiego jasnego fioletu..Biurko było koloru czarnego. Łóżko było dla dwóch osób z drewna i pościel z jedwabiu.
-Woww ładny pokój ..
-Dziękuję :) No to tak ty śpisz na tym łóżku ja na materacu ;)
-Ok.
Pattie nas wołała na kolację .
Zeszliśmy zjedliśmy kanapki i wypiliśmi herbatę...
-Dziękuję za pyszną kolację ..
-Ojj nie ma za co to tylko kanapki..
-Ale za to jakie pyszne.. !
Pożegnalismy się z mamą Justina i poszliśmy na górę .
-Justin dasz mi coś do spania ?? :D
-Jasne masz.
dał mi koszulkę która siegała mi do ud wiec nie musiałam zakładać spodenek.
Wzięłam prysznic i poszłam Justin już leżał w samych bokserkach :D
-Dobranoc *dałam mu buziaka*
-Dobranoc śliczna.
Leżałam już jakieś 15 min nagle usłyszłam grzmot. Burza się zaczęła.. A ja sie strasznie  bałam
-Justin śpisz??
-Nie a co?
-Bo ja sie boję położysz się ze mną?
-Jasne...
Wszedł pod kołdrę był cały gorący
-Boże jaka ty zimna *przytulił mnie bardzo mocno*
-Przepraszam że musisz tu się ze mną męczyć..
-Nie przepraszaj kocham cię ..
-Ja ciebie też ale nie jako idola tylko jako chłopaka. Bo jestes bardzo troskliwy , kochany, i wgl kocham cię
-Ale naprawdę ?
-No tak
Usiadłam na nim okrakiem xd I pocałowałam.
-Takie odpowiedzi to mogę mieć cały czas :D
Przez nasze przytulanki nie usłyszeliśmy kiedy Pattie weszła.
-Ee ... Co wy robicie??
-Myy ? Niccc niech się pani nie martwi..
Justin strzelił buraka
-Czy ja nie mówiłem żebyś pukała ?
-Justin bądź milszy dla matki!
-Nie spokojnie on tak zawsze...
-Ooo nie kochany.. Jeśli teraz nie wstaniesz i nie przeprosisz swojej mamy to nie będziemy razem..
Pattie była zdziwiona i po jej minie było widać że Justin tego nie zrobi.
-No dobrze.- wstał .
Przepraszam mamo za to jak się odzywam i kocham cię .
-dziewczyno ty to masz na niego niezły wpływ.. Justin dobrze ja ciebie też bardzo kocham. Ale teraz idźcie już spać.
-DOBRANOC !!
Położyliśmy się do łóżka ja się przytuliłam do Justina i poszliśmy spać.
Rano o 9.30 xd obudziły mnie promyki słońca. Postanowiłam stać. Wzięłam prysznic ubrałam się w letnią sukienkę (ponieważ było lato) i koturny w kwiatowe wzory.
Zajęło mi to  30 min . Kiedy weszła Pattie.
-O kogo my tutaj mamy *daje mi buziaka w policzek*
- Cześć.
-No słuchaj chodź zaraz na śniadanie.
-Nie dobra pójdę odrazu Justin niech jeszcze pośpi.
-Ok to chodź.
Zeszłyśmy na dół stół był nakryty a na nim było 6 omletów (Bo ja , justin, Pattie, Rayan, Kenny,Scooter)
-Oj nie musiałaś *daje buziaka w policzek*
-Oj musiałam musiałam.
Byłam już w połowie śniadania kiedy Justin zbiegł zadyszany.
-Czemu biegłeś ? haha
-To nie jest śmieszne. Zobaczyłem że Ciebie nie ma i myślałem że odeszłas *zaczyna mnie całować*
-Głuptasie nigdy cię nie zostawię . I pamiętaj że tutaj są ludzie ...
-oj tam oj tamm.. Niech wiedzą że jesteś moja *znów mnie zaczyna całować*
Skończyłam śniadanie a Justin był już w połowie. Bo on wolno je xd
-Dobra to ja skoczę do galerii w sumie nie wiem po co bo za dużo kasy nie mam haha xd
-Dobra to ja też idę z tobą kupisz coś sobie :D Ja płacę :*
-Justin jeszcze dobrze śniadania nie zjadłeś.
-Nie ucieknie mi xd
-No dobra to idziemy . I tak wgl jak byś nie zauważył jesteś w samych bokserkach xd
-Oj no ok daj mi 5 min .
Po jakiś 2 min wyszedł wyszykowany . Miał czarne rurki białą bluzkę na ramiączka czerwone buty supra.
-5 min ?? Dobra szybki to ty jesteś * całuje go *
-Hehe ... No dobra to jedziemy.
Do galerii było jakieś 30 min . Jechaliśmy i jechaliśmy. I w końcu dojechaliśmy . dojechaliśmy na 11.30
Weszliśmy do galerii jakieś laski zaczeły się jarać że OMG Justin Bieber ten sobie z nimi fotki porobił i porozdawał autografy. Zajęło to 25 min . 
-Przepraszam kochanie że to tyle czasu
-Nic się nie stało. Ważne że jesteś ze mną i mnie nie olałeś
-Dobra kupuj co chcesz :*
-Ale Justinku .. .xd haha przepraszam. Nie możesz na mnie kasy wydawać..
-Słuchaj kotku.. Ja nie mam co z tym zrobić więc prędzej czy później muszę je wydać ...
-No w sumie tak :*
Chodziłam po sklepach chyba ze 3 godziny kupiłam tone ciuchów, akcesoriów,butów itp. Justin widać też lubi zakupy :D
-16 678 proszę.
-Boże Justin nie możesz na mnie tyle wydać ..
-Uwierz mogę :D
dał tej babce za ladą kartę kredytową zapłacił i na parkingu zapakowaliśmy wszystko do samochodu ale zanim wsiedliśmy do niego ja zadałam bardzo głupie pytanie xd
-Justiin dasz mi poprowadzić ??
-masz prawo jazdy ?
-Nie...
-Jeździć umiesz?
-No umiem xd
-No to dobra tylko pojedziemy do domu zawieziemy wszystko i pojedziemy w miejsce mniej ruchliwe.
Weszliśmy do domu z zakupami a Pattie przywitała nas tymi słowami.
-BOŻE KOCHANY DZIEWCZYNO TO JA JUZ MAM MNIEJ CIUCHÓW!
Justin ile wydałeś ?
-16 678 ....
-Aha .. no dobra to mało  xd
-NAPRAWDE TO DLA PANI MAŁO??
-tylko nie pani. Możesz mi mówić mamo... I tak mało bo Justin wydaje miesięcznie na mnie 17 000 xd
-Aha xd
-No tak :D Dlatego mówiłem że mogę :D
Potem pojechaliśmy do lasu na to żebym mogła prowadzić xd Okazało sie to złym pomysłem i skończyło się to stłuczką z drzewem..
Mówiłam przez płacz
-Justin ja napraaaawdę przepraszam nie chciałam !!
-Ale nie płacz to tylko samochód..
-No i co z tego ale ja go rozwaliłam..
-Spokojnie to tylko jeden reflektor... Nic się nie stało *przytulił mnie i zaczął całować*
-Ok ale nie gniewasz się ?
-Nie spokojnie..
pojechaliśmy tym samochodem do naprawy zajęło to 1.30 godz była już 17.00 więc pojechaliśmy do domu zjedliśmy kolacje pożegnaliśmy się z Pattie i poszliśmy na górę.
*Część ta bardziej zboczona*
-Kochanie pozwól że zrobię ci kąpiel :*
-Ohh dziękuję ale mam nadzieję żę nie będę musiała kąpać się sama * całuje go*
-No oczywiście że nie :*
-To dobrze ^^
Zrobił mi tą kąpiel i uparł się żeby mnie rozebrać . No zgodziłam się jak bym mogła tego nie zrobić xd
Potem sam się rozebrał bo nie pozwolił mi tego zrobić bo powiedział że
-,,Nie bo nie wytrzymam''
No to wleźliśmy do tej wanny i zaczeliśmy rozmawiać ...
-No to Justinn kochałes się już kiedyś ..
-Niee a ty??
-Nie ..
-Jeszcze :D
-Justin co ty masz na mysli ??
Kiedy wyszliśmy była 21.30
On w ciągu 5 sek już był poza wodą i podał mi rękę i okrył ręcznikiem sam założył bokserki...
Wziął mnie na ręce tak że mogłam nogami opleść jego plecy..
Zaczął mnie całować po szyii wiedząc że mam tam największe łaskotki.
Potem położył mnie na łóżku i zaczął całować po brzuchu itp..
-Napewno tego chcesz? - zapytał kiedy już mieliśmy to zrobić ..
-Napewno.. Kocham cię i ufam tobie..
On we mnie wszedł xdd Na początku mnie zabolało co chyba było widać bo mój Romeo przestał sie ruszać..
-czemu przestałeś ?
-Bo widzę że cię to boli a nie wiem co zrobię jesli swój pierwszy raz przeżyjesz z bólem
-Justin spokojnie nie bój się a teraz kontunuj ...
Skończylismy około 23...
-Jesteś niesamowity..
-Wiem to :D
-Co jak co ale skromny to ty jesteś xd
-Wiem kochanie wiem ale teraz chodźmy spać bo widać że jesteś wykończona..
-Boję się ...
-O co ?? :D
-O to że twoja mama mnie słyszała..
-Oj tam nawet jeśli to wie że nie jestesmy już dziećmi ..
Pocałował mnie i poszliśmy spać ...
Obudził mnie Justin bawiący się mooimi włosami
-Słodko wyglądasz jak śpisz..
-Dziękuję ... Jak myślisz twoja mama będzie zła ?
-Niee ona mnie w takich sprawach rozumie :*
Po tym ubralam koszule Justina i zeszłam z nim na doł na śniadanie bo o dziwo wstaliśmy o 8.30 O.o xd
Jak zeszliśmy jak nas zobaczyli zaczeli się śmiać a my nie wiedzieliśmy o co chodzi.. Potem Rayan zaczął mnie naśladować ...
-Rayan przestań!
-Nie bo ty to tak śmiesznie wymawiałaś !
Wtedy Justin się troche wkurzył
-Kurwa a ty nigdy sexu nie uprawiałeś ?!
-Nie no uprawiałem ...
-No to się już zamknij...
Zjadłam śniadanie i poszłam na górę razem z Justinem a Pattie poszła za nami..
-Dzieci jak wiecie sex nie jest taką zwyczajną rzeczą ...
-Tak mamo wiemy nie musisz nam tego mówić jesteśmy juz duzi. Zabezpieczyliśmy się spokojnie Karolina nie będzie w ciąży....
Było widać że zrobiło jej się trochę przykro że Justin już dorósł...
Zaczęłam szeptać do Justina
-Justin moze byś tak był milszy twoja mama przeżywa że dorastasz...
-Mamo przepraszam nie chciałem.. Kocham cię pamiętaj
-Nic się nie stało :) Dobra dzieciaki my (Kenny, Pattie, Rayan) jedziemy na wycieczkę na 2 dni .. Dacie sobie rade ?
-jasne Pattie..
-to jak coś to odgrzej Justinowi i sobie spahetti które jest w lodówce ..
-Dobrze dziękuję :* Kocham cię Pattie..
-Ja cb też maleńka..
Po tym wszystkim stwierdzilismy że pojdziemy na spacer.
Ubrałam się w spodenki , conversy, bluzkę na ramiączka i okluary .
Justin ubrał się w spodnie które mu z dupy zjeżdżały i miał czapkę . i okulary ..
wyszliśmy z domu
-Justin byłbyś tak miły i podciągną te spodnie ?
-czemu ?
-Bo denerwuje mnie to że większość ludzi gapi się na twój tyłek ..
-Nie podciągnę...
-No weź !
-Nie ..
Zaczełam zdejmować bluzkę i miałam już prawie przy staniku
-Ok w takim razie będę chodzić w samym staniku..
Zaczął podciągać te spodnie
-No już dobrze ale załóż tą bluzkę ...
- Dobrze :*
Usiedliśmy na ławce
-Kochanie wiesz że za 2 dni jedziemy w trasę??
-Wiem ...
-Ale nie bój się będę ci poświęcać najwięcej czasu *zaczął mnie namiętnie całować*
-Nie boje się .. Kocham cię i ci ufam .. mówiłam już :*
-No dobrze chodź już do domu bo zimno się robi ..
Doszliśmy do domu Justin stwierdził że nakarmi mnie czymś..
-No ale Justin weź powiedz czym - krzyczałam do mojego mena xd bo był w kuchni i nie pozwolił mi wejść...
-Nie powiem bo to już nie będzie niespodzianka...
po jakiś 20 min przyszedł z talerzem truskawek z bitą śmietaną kiedy nagle zadzwonił telefon
*rozmowa z Pattie*
-hej skarbie jest może obok ciebie mój rozgarnięty syn ?
-yhym jasne już go daję ..
-cześć mamo coś się stało ?
-CZY COŚ SIĘ STAŁO??!! stało się i to dużo .. dzwonie do cb od 30 min a ty nic.. Myślałam że coś się stało..
-Mamo nie denerwuj sie ale zostawiłem telefon na górze a poszedłem z Karoliną na spacer..
-Dobrze ale masz mi odbierać telefony ... A teraz oddaj Karolinę
*ja z pattie*
-no słuchaj pogadamy może troche?
-Pattie przepraszam ale nie mogę ...
-No dobra paa :*
-paa :*
*koniec rozmowy*
Justin zaczał mnie rozbierać ..O.o nie wiem po co
-haha .. Just... Innn ...prze...przee .. stań ! - mówiłam przez śmiech bo ten rozebrał mnie do bielizny i zaczął rozmazywać na mnie bitą śmietanę i przy tym łaskocząc
-Nie nie przestanę bo ...
-Bo co ??
-Bo nie wiem co  * zaczał mnie całować *
-Ju..ju.justin przestań już powietrza mi brakuje ...
-Przepraszam.. xd
Potem to ja siedziałam na nim i on był cały w śmietanie kiedy nagle ktoś wszedł do salonu ..
-A co tu się wyrabia ?
-Yymm .. Mamooo... no booo ...
-No bo Justinowi zachciało się bitej śmietany xd
Rayan jak zawsze się brechtał .
*Oczami Justina *
-No mamoo Karolina mówi prawdę .. A ty kurwa przestań się śmiac ..
Boże jak mnie Rayan wkurza.. A karolina bosko wygląda w bitej śmietanie .. Czasami sam siebie nie rozumiem..
Z moich myśli wyrwała mnie moja ślicznotka
-Justin Kotku.. Idziesz się ze mną wykąpać ?
Nie wiem czy wie ale powiedziała to przy wszystkich..
-No jasne Skarbie
-Ejj no weźcie kurwa przestańcie bo to sie nudne robi.. - Odezwał sie ten co się zawsze rży nie wiadomo z czego..
-ty tobie łatwo powiedzieć bo nie masz laski .. - to słowa mojej dziewczyny xd A po tych oto słowach wzięła mnie i zaciągneła do wanny ..
Ubrani zeszliśmy na dół.. Zobaczyłem że Rayan Wpierdala truskawki które były chyba we WSZYSTKICH częsciach ciała Karoliny .. xd
-Rayann ćwoku ! Wiesz co ty jessz?
a ten cały upiierdzielony bitą śmietaną ..czasami się zastanawiam czy on ma mózg..
-No wiem chyba truskawki co.?
- No to to ja wiem debilu.. Ale ty wiesz co my z tymi truskawkami robiliśmy .. ? hahah
- O ty baranie jeden pożałujesz...
*Oczami Karoliny *
nie mogłam wytrzymać jak zobaczyłam rayana ganiającego Justina z butelką po coli po całym domu xd
-Justin Kochanie uspokój się ...
-Ale kiedy to on zaczął...
Poszłam na górę i się położyłam po jakiejś godzinie przyszedł Justin ..
-Ejj kochanie obraziłaś się?
-Nie dlaczego ?
-Bo tak poszłaś..
-niee po prostu Rayan mnie wkurzył bo zachowuje się jak dzieciak...
-Wiem ..
-Dobra idę wejść na TT :*
- Ok a ja poleżę ...
Weszłam na Twittera i paczam a tam chyba z 4000 followersów O.o Zaczełam rozmyślać co by było jak bym nie poszła na koncert Justina ..
Z moich rozmyślań wyrwał mnie mój romeo ..
-Kochanie chodź do mnie .. .
-Nie mogę zajęta jestem nie widzisz? ?
-Ale mam niespodziankę ..
-Trudno nie możesz poczekać ?
-No znaczy ja mogę ale ten pan u dołu chyba nie ..
-Debill..
Kiedy go zignorowałam chyba się obraził bo się wgl nie odzywał .. trudno.. po jakiejś godzinie podeszłam do niego chciałam go pocałować ale nie pozwolił mi na to..
-Justin o co tobie chodzi ?!
-O nic .... - odburknął...
-Przecież widzę ..
-Nic po prostu nie kochasz chyba mnie już...
-Boże Debilu kocham rozumiesz ?!!?!?!?!?! '
To że nie chciałam do Jerrego xd To nie znaczy że go i cb nie kocham ..
-No dobrze ...
Wtedy chyba mi nie uwierzył  i zaczełam się przed nim w sexownych ruchach rozbierać i byłam ciekawa do jakiej części garderoby wytrzyma okazało się że tylko do bielizny xd Po tym jak byłam w staniku którego chwilę po tym nie miałam Justin rzucił się na mnie jak jakieś zwierzę które od miesiąca mięsa nie jadło ..
Co było dalej to wiadomo tylko to trwało o wiele dłuuużej bo zaczeliśmy gdzieś tak ooo 22. a skończyliśmy o 4 O.o..
Następnego dnia .. 9.40 . Obudził mnie Justin który wstawał i miał wychodzić .
-Kochanie śpij jeszcze ja tylko idę na dół bo Selena przyszła
-Ok
Z jego miny było widać że nie był zachwycony z jej wizyty .. Nie wiem czemu ..
Poszłam dalej kimać ... Obudziły mnie po jakiś 30 min krzyki Justina ..
Zbiegłam na dół a on krzyczał na Selenę
-Odwalisz się ode mnie w końcu ?!
-Nie jesteś mój i nikomu cię nie oddam..
-Kurwa mówiłem ci Już chyba ze 100 razy że mam dziewczynę o tą tu *pokazał na mnie*
 -A tą głupią pizdę ...
-Ty ja ci zaraz dam pizdę jak ci wypierdziele w ten twój zatapetowany ryj to się posrasz...
-Selena wypierdalaj stąd..
-Justin kochanie powiedz że jej nie kochasz...
-tylko kurwa nie kochanie tylko nie kochanie... Nie kocham ciebie! Kocham Karolinę a ty wypierdalaj ...
-Nie pójdę stąd póki ta dziwka stąd się nie wyniesie.. Kocham cię.. zapomniałeś co było przeez te 2 lata ?
-Kurwa mam to w dupie że mnie kochasz .... Pamiętam i próbuje zapomnieć bo potraktowałaś mnie jak śmiecia mówiłaś że mnie kochasz a tak naprawdę byłaś ze mną dla kasy .. a Teraz co ?! Straciłaś popularność i przyszłaś w łaskę ?!
-Nie .. przyszłam bo cię kocham i przyszłam wypierdolić stąd tą sukę..
-O kurwa przegiełaś tapeto !
Zaczęłam ją bić i skończyło się tym że ona ma złamany nos a ja zemdlałam i jestem w szpitalu...
Obudziłam się na początku nie wiedziałam gdzie jestem ale zorientowałam się że jestem w sali.
-Karolina Kochanie! Żyjesz!!
-No żyje .. Cieszę się..
-Boże przepraszam to moja wina..
-Nie to nie twoja wina to tej Selenki kurwa  mać ...
-No to moja ..
-Nie nawet tak nie mów ..
Potem wlazł jakiś lekarz i kazał Justinowi wyjść zrobili mi jakieś badania
-Jest jeszcze jedna wazna sprawa ...
-Tak ?
-Była pani w 3 tygodniowej ciąży ale przez bójkę poroniła pani..
-coo??!! To nie możliwe .Może pan zawołać Justina ?
-Oczywiście..
Mój chłopak przyszedł ja płakałam nie wiedziałam co powiedzieć ..
-Kochanie czemu płaczesz ?!
-No bo ....
-No bo kurwa co ?!
-No bo byłam w 3 tygodniowej ciąży ale przez tą pierdoloną dziwkę poroniłam!
-Co ?! Nie ... Kurwa .. Zabije ją...
-Nie rób jej nic ... Nie wiedziałam nawet że byłam w ciąży .. a teraz mi powiedz..
-Co mam ci powiedziec ?
-Czy jak bym Ci powiedziała przed tym wszystkim że jestem w ciąży to co byś zrobił ?
-Powiedziałbym ci że ciebie bardzoo kocham i że razem wychowamy nnasze dziecko .
-Ooo *zaczynam go całowac* Kocham cię!
-Ja ciebie też kochanie .. Jak chcesz to lekarz powiedział że możesz już wyjść ...
-To na co czekamy zbieramy się i jedziemy ..
Pojechaliśmy do domu i od razu po wejśćiu milion pytań
-Jak się czujesz ?
-Dobrze ale jest jeden minus..
-Jaki ?
-Byłam w 3 tygodniowej ciąży ale poroniłam
Pattie zaczęła płakać a my poszliśmy potem spać .
Następnego dnia ubrałam się w rurki  bluzkę i włosy spiełam w koka. Powiedziałam Justinowi że idę się przejść .
Poszłam do parku .
Szłam kiedy nagle zaczepiło mnie 2 chłopaków
-O hej maleńka. ..
-Spierdalaj ..
-Co może sie zabawimy ?
Zaczęłam ich odpychać
-O jak nie po dobroci to siłą ..
Zaciągnęli mnie w jakieś krzaki zaczęli mnie bić i gwałcić .. Jakaś kobieta zobaczyła mnie całą poszarpaną na ziemi i zadzwoniła po policję i karetkę ..
Zawieźli mnie do szpitala
-Kochanie ... Dobrze sie czujesz ?
-Niee za bardo boli mnie wszystko a szczególnie okolice krocza...
-O nie jeśli te chuje cię zgwałciły to..
w tym momencie weszła pielęgniarka
-Mamy złe wiadomości ale pani została zgwałcona .. na szczęście ma pani dni nie płodne więc nie zajdzie pani w ciąże ..
Jak Justin to usłyszał to myślałam że wyjdzie z siebie i stanie obok ...
- Nie no zapierdole skurwysynów...
-Justin kochanie najważniejsze że nie zaszłam w ciąże ...
- No tak ...
-Weź pójdź sie spytaj lekarza kiedy mogę wyjść...
-Ok ..
po jakiś 10 min Justin wrócił
-Jutro około 12.30
Była już jakas 22.30
-Dobrze kotku jedź do domu i się wyśpij..
-No chyba cię coś bolii nigdzie nie jadę tylko śpię tu z tobą
-Ale jutro masz trasę...
-W dupie z tym... Pojadę po jutrze...
-Justin A Beliebers
-Powiem im że nie moge bo tobie coś się stało zrozumią tą kocham je za to :*
Poszliśmy spać obudziłam się o 12..
-Justin misiu ... wstawaj !
-Co??!! Już wstaje ...
-Wstawaj zaraz wychodzimy :*
-Boże nawet nie wiesz jak sie za tobą stęskniłem ...
-Jak to przecież byłeś ze mną cały czas ? O.o Trochę się zdziwiłam ..
-No takk ... ale nie za taką tobą sie stęskniłem .. tylko za taką bez ubrań :*
-Ohh ty zbokuu :*
-przepraszam ale taki już jestem *zaczał mnie całować namiętnie*

Wszedł lekarz i powiedział że mogę już wcześniej wyjść .
Poszliśmy z Justinem do domu ja od razu poszłam na górę Justin za mną ja polazłam do łazienki a że nie chciało nam się długich kąpieli poszliśmy razem pod prysznic ... Potem Justin wziął mnie na ręce cały napalony i położył na łóżku..
-Kochanie ale ty masz całe sine nogi może jednak kiedy indziejj..
-Nie spokojnie ... Nic mi nie będzie teraz nie mogę zrezygnować ..
On we mnie wszedł xddd I coraz szybciej ...
Potem ja się obok niego położyłam .. I poszliśmy spać ...
Kiedy wstałam Justin przyszedł ze śniadaniem i powiedział że za jakieś 2 godz jedziemy już w trasę ... Ja zjadłam śniadanie spakowałam się. Ubrałam sie w spodenki, bluzkę taką do połowy brzucha i koturny . Wyjechaliśmy i jechaliśmy na lotnisko a na lotnisko było jakieś 2 godz.. Jechaliśmy kiedy nagle tirr walnął w nasz samochód.. Jedyne co pamiętam z tego wydaarzenia to to że obudziłam się w szpitalu ... Leżałam w jednej sali sama ... Byłam przerażona że nie ma już nikogo że nikt nie przezył ... Ze strachu wstałam i zaczęłam biec chociaż wiedziałam żę mi nie wolno.. Zapytałam się recepcjonistki gdzie leży Justin Bieber
-Sala 105
okazało się że 2 sale dalej ode mnie
wpadałam do jego sali
-JUSTIN !! BOŻE ŻYJESZ!
- jezu kochany jak ja się bałem...
-A patiie i Kenny i Scotter i Rayan ?? :(
-Spokojnie ale o dziwo im się prawie nic nie stało to my najbardziej ucierpieliśmy ... Ale ważne że zyjesz *zaczął mnie całować*
*miesiąc później*
Dziś był dzień 1 koncertu w ramach trasy Believe Tour .
-Kocham cię powodzenia :*
-Ja ciebie też
I wyszedł na scene ... Zaczął śpiewać OLLG .. przypomniało mi się że właśnie przez tą piosenkę poznałam Justina ..
-Teraz zapraszam osobę która jest jedną z najważniejszych .. Karolina chodź do nas...
Te gostki dały mu kwiaty i coś jeszcze ..
ten klenknął prze de mną ...
-Kocham cię i chcę żebyśmy już na zawsze byli razem .. Wyjdziesz za mnie ?!
-JASNE !! ! !
Wszystkie fanki w pisk a ja skakałam i całowałam Justina on wsunął mi pierścionek na palec..
-I teraz w końcu będę mógł powiedzieć przed wszystkimi moimi bliskimi że cię nie opuszczę aż do śmierci ..
Po koncercie Justin zaczął biec do mnie i podniósł mnie i zaczął całować ...
-Ejj Justin nie szalej ..
-Jak mam nie szaleć jak mam kogoś takiego jak ty ?!
-No nie wiem .. tylko boję się co będzie jak coś jeszcze ci powiem ..
*Oczami Justina*
Bożę co ona może chcieć mi powiedzieć .. :D
-Justin no bo słuchaj ...
Boże jak ona mnie lubi wkurzać ..
-Jestem w ciąży !!
-COOOOOOOOO??????!!!!- Z tego zaskoczenia zapytałem się
-A kto jest ojcem ?!
-No ty debilu :*
-Boże kochany kocham was !!
-NAS ?
-No cb i to maleństwo ..
Postanowiliśmy wyjść na dwór ... Fanki się rzuciły na nas
-Ejj dziewczyny też was kocham ale uspokójcie się mamy tu przyszłą mamę !
*Oczami Karoliny*
-Boże Justin :*
-Zrobiłem cośnie tak ?
-Nie no co ty .. Kocham cię
Nagle jakaś fanka podleciała i mowi
-Hej.. Kocham cie i Justina mogłabyś mnie chociaż przytulić  ?
-Jasne mała..
Zaczęłam robić sobie z nią zdjęcia ..  I nagle zauważyłam że Justina nie ma ..
*rozmowa*
-Justin kotku gdzie jesteś ??!!
-Nie wiem sam w jakimś tłumie !!
-No to ja wiem ...
-Dobra spotkamy się przy drzwiach pa
-Pa !
*koniec rozmowy*
Spotkaliśmy się przy drzwiach ..
Jak weszliśmy do domu było ciemno jak zapaliłam światło wszyscy wyskoczyli i zaczeli krzyczec wszystkiego najlepszego z okazji zareczyn ..
I ja i Justin byliśmi zdziwienii..
-No to kiedy ślub
-Wiecie nie wiemy jeszcze .. pewnie za jakiś tydzień ..
po imprezie Justin przed snem pocałował mnie w brzuch i poszliśmy spać
*tydzień później*
Justin : ,,I że cię nie opuszczę aż do śmierci''
-Mozecie sie pocałować ...
Kochałam go.. Od dziś jestemm Panią Bieber ...
-Kocham cie Karolino Bieber * całuje mnie *
-Ja ciebie też Justinie Bieberze :*
-Mam coś dla ciebie ..
Justin wyjął z pudełka małego szczeniaczka była to suczka
-A to dla ciebie ..
*9 miesięcy później*
Była noc kiedy nagle zaczęłam czuć że chyba dziecko chce na świat..
-Justin kochanie...
Justin !
-CO?!
-Kurwa rodzę !!
-O .... dobra ide po matkę ..
-Ty nie idź po mamę tylko mnie pakuj i wieź do szpitala !
-ok ok..
Pojechaliśmy do szpitala..
Byłam już na porodówce.. Dziecko urodziłam dziewczynkę
Urodziłam ją o 12.55 w czwartek 1 marca <3 Tak jak Justin
-Jak damy jej na imie ?
-Jazzy ??
-ok :*
Justin zachwycał sie naszą małą kruszynką a ja myslałam że to jeden wielki sen...
Jak coś to przepraszam za błędy... I jak zdecyduję się jeszcze pisać to oczywiście was poinformuję :**










1 komentarz:

  1. Super Super Super kocham kocham to twoje krótkie opowiadanie też jestem Beliebers !! ♥

    OdpowiedzUsuń